czwartek, 20 września 2012

Gadał dziad do obrazu a baba do lustra.



Wszystkiego najlepszego z okazji sześćdziesiątych urodzin – powiedziałam dzisiaj rano do swojego odbicia w lustrze. Odbicie mrugnęło do mnie pięknie pomalowanym okiem i uśmiechnęło się. Tak bez powodu, wbrew stojącej za moimi plecami starości. Stała niedługo. Jak ją tylko zobaczyłam, wzięłam za łeb i wyrzuciłam z domu.
Odwiedził mnie dzisiaj jeszcze jeden urodzinowy gość. Pani emerytura. Tej nie wyrzuciłam. Ktoś musi mnie przecież utrzymywać. Tylko czy ta, która do mnie przyszła da radę? Taka jakaś chudzinka.
Nie mogłabyś być taka jakaś... większa?- spytałam nieśmiało. I zaraz mi się głupio zrobiło, bo widzę, że bidula na palcach stoi i szyję wyciąga.
Damy radę! Najwyżej sobie jakiegoś sponsora znajdziemy. Albo pracę :)

5 komentarzy:

  1. Buziaki urodzinowe i uśmiechy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję:) Właśnie się dowiedziałam ile dostanę pieniędzy z tytułu tej mojej ciężko wypracowanej emerytury. Szału nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego!!!
    Tak to juz bywa ponoc z emeryturami, ale dasz rade, bo w sumie wszyscy jakos daja:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stardust, dziękuję bardzo:) Tak, wszyscy jakoś dają radę, mnie jednak nie za bardzo przekonuje to JAKOŚ. Nie brzmi optymistycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, cos wykombinujesz, albo wygrasz:)) Narazie to dopiero pierwszy czek, wiec jeszcze nie masz potrzeby o tym myslec.

    OdpowiedzUsuń