czwartek, 3 lutego 2022

Oblicza starości

 


W telewizji, w reklamach, w kolorowych czasopismach widzę kobiety idealne. Młode, piękne, szczupłe, o pięknych włosach i  zębach. Z gładkimi porcelanowymi twarzami bez jednej zmarszczki. Widzę to, co nie istnieje. Prawdziwe kobiety wyglądają inaczej. Widzę je na ulicy,
w sklepie, w pracy. I widzę jeszcze to czego nie zobaczę na wygładzonych fotografiach w drogich magazynach dla pań. Widzę stare, zmęczone, samotne kobiety. Starość starości nie równa. Różni ludzie, różne losy, różne środowiska. Starość ma wiele twarzy. Widzę starsze, eleganckie małżeństwo. Oboje w kapeluszach i  wytwornych płaszczach. Idą wolno, uśmiechają się. Czy to jest tylko spacer? A może idą coś załatwić? Może wybrali się z wizytą do wnuków? Wyglądają na szczęśliwych. Trudno przypuszczać, że udają. Tutaj idzie samotna starsza pani, przygarbiona, patrzy w ziemię. Ubrana w lichy płaszczyk i  wygodne, tanie buty, które służą jej już zapewne od wielu lat. Zastanawiam się czy żyje samotnie, czy tylko wyszła do sklepu po cukierki dla wnuczków. Wygląda na osobę, której z renty zostaje niewiele na drobne przyjemności. Emeryci wyjeżdżający w podróż dookoła świata są w naszym kraju jak Yeti. Wszyscy o nich słyszeli, ale nikt jeszcze nie widział. Wiele zmęczonych życiem i  pracą kobiet czeka na emeryturę jak na zbawienie. Ale czy słusznie? Wtedy, kiedy możemy spokojnie odpocząć po trudach życia, wychowywania dzieci, dbania o dom i  męża, dostajemy w nagrodę smutną wegetację, biedę, głód, poniżenie. I wędrujemy tak przez starość, w tym nędznym, podszytym wiatrem, starym paletku, wyliczamy ostatnie grosze na pasztetową do czerstwego chleba i  chowamy się w domu przed światem. Przed światem, w którym króluje młodość. Młodość, która przecież bardzo szybko przemija. 

Dzisiaj zauważyłam, idącą po drugiej stronie ulicy, istotę ludzką. W jakim była wieku? Trudno powiedzieć. Mogła mieć osiemdziesiąt lat, jak i  pięćdziesiąt. Pomarszczona, pociemniała twarz schowana pod wełnianą czapką nieokreślonego koloru. Spod grubej, brudnej, wystrzępionej kurtki wyglądała długa spódnica i  kilka warstw swetrów. Istota człapała w ciężkich, czarnych, podartych buciorach. Z pewnością były za duże, bo z trudem je przesuwała po chodniku. W ręku niosła kilka wypchanych toreb foliowych z jaskrawymi reklamami luksusowych przedmiotów. Co w nich było? Nie wiem. Być może to był cały jej dobytek. Tylko tyle ofiarował jej los. W jaskrawym, wiosennym słońcu wyglądała jak wyrzut sumienia ludzkości. Ciemna plama bez twarzy na jasnym płótnie życia. Życia, które przywłaszczyła sobie wszechobecna młodość. Starość starości nie równa. Nie wiadomo jaka jest nam pisana. Ale, że pisana, to pewne.

(©Anna Marjańska)

niedziela, 30 stycznia 2022

Bez powrotu.

 Taka mini historyjka

Któregoś dnia pani B wyszła z domu i już nie wróciła. Dom czeka, nieruchomy, milczący. W powietrzu unosi się jeszcze zapach perfum pani B. Zapach wczorajszej kawy. W szafie wiszą wyprasowane suknie i czekają na swoje wielkie wyjście. Ranne pantofle zachowały jeszcze resztki wczorajszego ciepła. Niedomknięte okno oddycha, nieśmiało poruszając firanką. I nagle szczęk kluczy w zamku, odgłos kroków. Czarne buciki zostawiają ślady błota na jasnym parkiecie. Podchodzą do szafy. Obce ręce szarpią z wieszaków suknię za suknią i upychają w czarnym worku na śmieci. Hałas buciorów na podłodze, smród papierosów, głośne pokrzykiwania. Mocne ręce chwytają szafę i podrywają ją do góry, wyrywają z własnego, rodzinnego kąta. Nie! Co powie pani B, gdy po powrocie nie zastanie szafy?! Otwarte drzwi rzucają ostatnie spojrzenie znikającej na zakręcie schodów szafie, która po potężnym kopnięciu ciężkim buciorem potoczyła się w dół po betonowych stopniach boleśnie raniących jej boki. Otwarte drzwi wypatrują pani B, starają się wychwycić znajomy głos, znajomy dotyk na klamce. Ściany stoją jeszcze niewzruszone na straży zrujnowanego świata pani B, ale już wiedzą, że ten świat przestał istnieć. Pani B nie powróci.

sobota, 29 stycznia 2022

Powrót po latach.

Minęło wiele lat. Świat się zmienił. Ja się zmieniłam. Dużo się dzieje w moim życiu. Dużo nowych wyzwań i starych kłopotów. Postaram się to wszystko opisać. Jeżeli ktoś będzie miał ochotę poczytać, zapraszam. Aktualizacja już jutro.