Podobno za miesiąc święta. Jakoś tego nie czuję. Pewnie winna temu wiosenna pogoda.
Gdyby nie te czające się na każdym kroku wirusy grypy, byłabym prawie szczęśliwa.
Gdybym tak jeszcze miała trochę więcej pieniędzy, gdybym w końcu zabrała się za dokończenie książki i gdybym była taka młoda na jaką wyglądam – szczęście byłoby kompletne.
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz