sobota, 26 marca 2011

To chyba jakieś czary... czy co...

Zauważyłam, że ja ostatnio nic innego nie robię, tylko sprzątam. Coś jest nie tak. Przecież jak się sprząta, to musi być taki jeden moment, kiedy jest porządek. A u mnie go nie ma!
Dzisiaj rano sprzątałam w kuchni, zmywałam, pucowałam, wycierałam i co tylko. Lubię jak jest idealny porządek kiedy zabieram się za przygotowywanie obiadu.
Kiedy już ten nieszczęsny obiad upichciłam, okazało się, że w kuchni jest okropny bałagan. Znowu zaczęłam zmywać i sprzątać, bo lubię podawać obiad w idealnie posprzątanej kuchni.
Kiedy po obiedzie pozostało tylko wspomnienie okazało się, że w kuchni jest okropny bałagan i pełno garów do zmywania. No co jest!?
Chyba zamuruję kuchnię. I będzie święty spokój.

11 komentarzy:

  1. Kochana, zmień zamiłowania- sprzątaj dopiero po zjedzonym obiedzie, a w trakcie gotowania na bieżąco, no bo skoro i tak jesteś w kuchni...A ze mnie się śmieli, gdy będąc sama żywiłam się gorącym kubkiem i płatkami Nestle, bez gotowania.Może to nie było najpyszniejsze co znam, ale jak mało sprzątania!!!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj znam to, ja mam dodatkowo obsesję pustych czystych blatów

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkryłam, o dziwo całkiem niedawno, pewną prostą i oczywistą prawdę - w Kuchni NIGDY nie będzie czysto. Taka natura kuchni. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. syzyfowa praca ! potwierdzam :/

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś na znak protestu przestałam gotować, ale po tygodniu stwierdziłam, że czegoś brakuje, chyba tego ciepełka, które daja różne zapachy i wróciłam do gotowania, jednak robie to z przyjemnościa teraz

    OdpowiedzUsuń
  6. anabell - u mnie to nie takie proste. Mam mikroskopijną kuchnię i jak nie posprzątam od razu to nie mam gdzie czego położyć :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Anna - ja mam tylko jeden mały blat, tak że szybko robi się bałagan. Ale łatwo go też sprzątnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aurora - chyba masz rację. Taka natura kuchni. Ostatecznie to jest miejsce pracy a nie wypoczynku :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Di - syzyfowe prace to nasza specjalność, czyż nie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Turnertina - tak, bez kuchni nie ma prawdziwego domu. Chociaż dzisiejsze kuchnie przypominają bardziej laboratorium niż prawdziwą ciepłą, pachnącą kuchnię...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziś zaczęłam czytać, trafiając na blog zupełnie przypadkowo i nie żałuję. Będę czytała na bieżąco a także zaliczę archiwum. Dlaczego? Bije z niego optymizm i pogoda ducha autorki, czyli coś czego sama nie posiadam a chciałabym. Może się do mnie trochę tych dobroci "przebije" M:-) Ewa

    OdpowiedzUsuń