Moje osiedle powstało jakieś czterdzieści lat temu. Na peryferiach miasta. Teraz miasto się nieco rozrosło i peryferie awansowały do miana centrum. Powiało wielkim światem, zwlaszcza od czasu, kiedy to mój blok objęła w posiadanie wspólnota mieszkaniowa. Remonty, malowania, upiększania. Trawniki, place zabaw, klomby, kwiaty, rabaty, ławeczki, alejki. Wersal po prostu! Tylko patrzeć jak powstanie wokół dwumetrowy mur z drutem kolczastym i brama z uzbrojonym ochroniarzem.
Okazało się nagle, że samochód mojego syna nie pasuje do tego Wersalu. Na naszym osiedlowym parkingu jedynymi słusznymi i godnymi parkowania są limuzyny i karety.
Zaszczycił mnie dzisiaj wizytą dzielnicowy i zawiadomił, że sąsiedzi złożyli skargę... na samochód. Podobno jest brzydki i brudny!
- Pan też nie jest piękny - miałam już powiedzieć, ale ugryzłam się w język. Spytalam tylko, co komu przeszkadza samochód na parkingu? Wrakiem nie jest, a że nie najnowszy? No cóż, na lepszy nas nie stać.
- Zróbcie coś z tym samochodem - wygłosił złotą myśl mundurowy - bo tam ktoś wypuścił powietrze z kół.
- Tak? To ja w takim razie zgłaszam popełnienie wykroczenia. Proszę znaleźć sprawcę. Samochód przeszkadza, a wandale nie?
Spytałam jeszcze, co niby mam zrobić z samochodem. Policjant nie miał pomysłu. Ja też.
Kiedy syn wrócił z pracy kazałam mu umyć samochód. Zrobił to dzisiaj rano. Autko lśni jak brylant. W dalszym ciągu jednak nie przypomina Mercedesa. A to jest niewybaczalne.
- Niech pan zabierze stąd to auto - przyplątał się uczynny sąsiad - zajmuje pan tylko miejsce na parkingu.
- A gdzie go mam zabrać, do mieszkania?! I komu to ja zajmuję miejsce? Chce pan sobie tu postać, czy jodełkę zasadzić?
Chyba schowamy samochód do piwnicy, bo na balkonie takiego starego samochodu to pewnie też nie można trzymać?
Umieść na samochodzie informację że zbierasz na nowy, skoro tak bardzo uderza w ich poczucie estetyki niech zrobią zrzutę na coś dla nich odpowiedniego a i Wy z pewnością nię pogardzicie nowym samochodem pasującym do otoczenia. Ale ludzie to są głuuuuuuuuuupppppiiiiieeeee .... rynce i majtki opadaja.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Chyba tak zrobię :))
OdpowiedzUsuńMalgoska czarna dobrze radzi.
OdpowiedzUsuńA swoja droga to sie poprzewracalo ludziom w dupach w PLu. Nie ma nic gorszego niz nowobogaccy.
Sąsiedzi to jednak lipni ludzie są... że też debili nie sieją.
OdpowiedzUsuńMargo - sami rosną :)) A na moim osiedlu urodzaj nadzwyczajny! :)
OdpowiedzUsuńStardust - ano poprzewracało się, tylko teraz jak to postawić we właściwej pozycji? Chyba trzeba by każdemu porządnie tę dupę przetrzepać, może by sie właściwie ustawiło :))
OdpowiedzUsuńNie ma gorszej rzeczy jak sie ludziom troche poprawi byt i juz im sie wydaje, ze sa wladcami swiata. Ciekawe co bedzie jak niektorzy spadna z tej gorki?
OdpowiedzUsuńMysle, ze los im sam przetrzepie dupe.
Hehe :D akurat pracuję w firmie - pranie tapicerki samochodowej wrocław. Pełno takich "limuzyn" do nas przyjeżdża, więc wiem o co chodzi :)
OdpowiedzUsuń