środa, 17 sierpnia 2011

O gustach się nie dyskutuje... ale dziwić się można :))

Rzadko zaglądam do statystyk moich blogów. Z braku czasu, z lenistwa? Nie wiem. Czasami jednak zwykła ludzka ciekawość nie jest mi obca. Po powrocie z wakacji postanowiłam zerknąć, kto też mnie odwiedzał? Kierowana powyżej wspomnianą ciekawością, wyostrzoną na wakacyjnym odludziu, postanowiłam sprawdzić jakimi to drogami trafiali goście na moje blogi.
Na pierwszy ogień poszedł blog: Babka Polka. Mimo że nie aktualizowany od roku, generuje największy ruch.
Słowa kluczowe z wyszukiwarek wyjaśniły mi przyczynę tego stanu rzeczy.
Kiedy zobaczyłam te słowa, włosy na głowie stanęły mi dęba, a że mam dosyć długie - wyglądałam uroczo :)
Po prostu horror !!
" trumna dziadka, trumna dziecięca, ciało rozłożone w trumnie, stare trumny, ludzie w trumnach, odór z trumny, trumna"
A oto dowód zbrodni:


Następne urocze słowa:
"ładnie wyglądać w trumnie, zmurszałe kości, zdjęcia starych trumien, trumna po angielsku"
A oto dowód numer 2:

A wszystkiemu winna jedna mała fotografia z powojennej ekshumacji mojego wujka. To właśnie to zdjęcie otwartej trumny ze zwłokami 21 letniego partyzanta jest najczęściej oglądanym zdjęciem. Dlaczego?
Wyjaśnienie tego zjawiska należy już do psychologów.
Chociaż... muszę się do czegoś przyznać. Niedawno byłam na stronie internetowej naszej policji. W zakładkach znalazłam taki oto tytuł: zwłoki NN. Ostrzegamy. Drastyczne zdjęcia!
I co ja zrobiłam? Kliknęłam i wlazłam!! Było strasznie, a ja gapiłam się jak sroka w gnat....czasami dosłownie.
Dziwna jest natura ludzka.

Z ostatniej chwili!
Po opublikowaniu powyższego postu, ujrzałam taki oto widok:


Reklama zakładu pogrzebowego! I ty Google przeciwko mnie?!
:))

12 komentarzy:

  1. Hahaha Google jednak ma oko na celowniku:))))
    Ja to sie boje zagladac do statystyk, jak kiedys przejrzalam hasla, to wyglada na to, ze jakis burdel prowadze:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Stardust - Google wszystko wie! :))I refleks ma:)) Burdel to jeszcze rozumiem, ale żeby nekropolię prowadzić jak ja? :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ubawiłam się jak licho. Gdy wchodzę na blog "Zgagi" zawsze na marginesach są reklamy a to o refluksie, a to o okrężnicy albo o tabletkach na zgagę.Ona jest z Onetu. Przy mojej gmailowej poczcie też zawsze są reklamy nawiązujące do "pi razy drzwi" do treści listów.A ja wczoraj oglądałam (bo lubię) portal Medtube, czyli filmy z różnych operacji. Największe wrażenie zrobiła na mnie operacja wszczepiania zastawki aortalnej przy znieczuleniu miejscowym (pacjent był przytomny, bez czucia w górnej części tułowia. Wrażenie niesamowite- otwarta klatka piersiowa, bijące serce a pacjent przytomny.Obejrzałam z ciekawością bo mój miał także wszczepianą tę zastawka i bypassa. Film był z kliniki hinduskiej, zrobili już ponad 500 zabiegów tą techniką.Obejrzałam tez kilka operacji wycięcia woreczka żółciowego metoda laparoskopową, bo w najbliższy worek tez na taka idę. Trochę mnie zraziły te metalowe staplery, które ani chybi, zostają potem w brzuchu. Będę miała sporo pytań do mego chirurga.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anabell, ja mialam kilka operacji stop, wszystkie przy znieczuleniu miejscowym. Co prawda to nie klatka piersiowa ani brzuch, ale lekarz z siekiera i mlotkiem tnie moje kosci a ja mu kawaly opowiadam:))) Anestezjolog nie chcial wyjsc z naszej sali bo tak bylo wesolo. A lekarz w pewnym momencie przypomnial mi, ze to moja noga jest pod nozami i powiedzial, ze jak bedzie tak sie smial to nie odpowiada za skutki:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja sobie nie wyobrażam operacji przy znieczuleniu miejscowym, bała bym się chyba. Natomiast jest faktem, że moja babcia miała operację wyrostka robaczkowego przy znieczuleniu miejscowym ze względu na chorobę serca. Czyli jest to możliwe i da się przeżyć :) Ale żeby kawały opowiadać? To trzeba być Stardust :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha, komedia. Może i ja zajrzę, licho wie co tam jest ;)
    Ale sama widzisz, że wściubiasz nos w te trumny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. oj , moja droga ,coś w tym jest, wczoraj przeczytałam twój post i całą noc śniłam cmentarne klimaty, trumny, nagrobki ,ale na osłodę jakiś młodzieniec przyniósł mi kwiaty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Siemakno. Drastyczny ten Twój blog. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. graforoman - Drastyczny?! I to pisze właściciel węża! :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem tylko mężem właścicielki węża i stosuję zasadę ograniczonego zaufania do gada, jeszcze mnie uchla dziad. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. 25 years old Software Test Engineer III Isa Govan, hailing from Beamsville enjoys watching movies like "Sound of Fury, The" and amateur radio. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a Ferrari 250 GT LWB California Competizione Spider. odwiedz strone tutaj

    OdpowiedzUsuń