wtorek, 12 stycznia 2010

Wieczne zmartwienie...

Dzisiaj z mojego portfela wymiotło 400 złotych.I to bynajmniej nie z powodu zawiei czy zamieci śnieżnej. Wielogodzinne przesiadywanie przed komputerem bardzo osłabiło mój wzrok.Choruję na jaskrę, mam zniszczone nerwy wzrokowe i w ogóle nie powinnam pracować, a tym bardziej jako główna księgowa. ZUS jednak był innego zdania. W ciągu kilku chwil pobytu na komisji lekarskiej zostałam całkowicie uzdrowiona! Cud po prostu :-)
Teraz jednak musiałam zainwestować w nowe okulary, aby jeszcze za parę lat zobaczyć w lustrze jak się starzeję.
Bardzo przygnębiona wracałam od optyka. Dlatego wstąpiłam do pierwszego lepszego sklepu z kosmetykami. W tym przypadku sklep okazał się tym lepszym. Ale nie jestem przecież drobiazgowa. Najtańsza pomadka kosztowała 40 złotych. Nabyłam. Co znaczy 40 złotych dla kogoś,kto lekką ręką daje na okulary 400 złotych?
Odbieram je w czwartek. Nareszcie będę mogła widzieć to co piszę :-)
Tak. Choroby chodzą po ludziach. Tylko dlaczego chodzą po dzieciach?
U mojego wnuczka przy okazji bilansu dziesięciolatka wykryto skoliozę.
Jestem załamana. Nie byliśmy z nim jeszcze u ortopedy, ale jestem już pełna obaw.
Obawiam się, że to jest dziedziczne. A jest przecież jeszcze dwoje dzieci, w tym roczna wnuczka!
Wiem co to za straszna choroba. U mojego zięcia wykryto ją w wieku dziecięcym i żadne ćwiczenia i rehabilitacja nic nie dały. W wieku 14 lat miał operację. Udała się, kręgosłup wyprostowano. Niestety wdało się jakieś zakażenie, z winy szpitala, i trzeba było usunąć metalowe części. W tej chwili boryka się z różnymi dolegliwościami związanymi z chorobą. Nie wspomnę już o wyglądzie.
Jeżeli jego małego synka czeka to samo? A co z wnuczką?
Moja córka wczoraj powiedziała, że dziecka nie zamieni na inne, nawet jeżeli będzie miało garba...
A życie, nie zważając na nic, toczy się dalej...

3 komentarze:

  1. Ktoś powiedział, że nieszczęścia chodzą parami. Guzik prawda - chodzą kupą!
    (z autopsji)
    A najgorsze (a może najlepsze?) jest to, że nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej.
    (z autopsji).

    OdpowiedzUsuń
  2. Bądź dobrej myśli, fizjoterapia daje poprawę, moja córka ma już prawie 19 lat i dajemy radę, ważne, to nie zatracać się w złych myślach :)

    Buziaki ciepłe posyłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie to takie zdolne bestie są , że ze wszystkim potrafią sobie poradzić i nic nie jest dla nich zbyt ciężkie czy trudne. Naturalnie jeśli chcą:)
    A od czasów zięcia medycyna poszła daleeeeeeeeko....
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń