czwartek, 4 marca 2010

Zwierciadło czasu.


Często przeglądam się w lustrze. Nie jest to bynajmniej spoglądanie typu: "lustereczko powiedz przecie...", nie, aż taka próżna nie jestem. Zwierciadła o takie rzeczy pytać nie muszę. Sama wiem :)
Przeglądam się przy okazji twórczego makijażu, układania włosów czyli tworzenia artystycznego nieładu na głowie, przy sprawdzaniu, czy aby ubranko leży jak ulał.
Spoglądam w lustro przy zwykłym, codziennym, prozaicznym sprzątaniu. Ktoś czasami musi to lustro umyć. Przy takiej okazji trudno nie zerknąć na osobę po drugiej stronie lustra. Widzę ją codziennie, rano i wieczorem, piękną i zmęczoną. Przyzwyczaiłam się do niej i nie zauważam śladów upływającego czasu na jej twarzy.
Tylko czasami wydaje mi się, że światło pada niezbyt korzystnie i pewnie dlatego ten owal twarzy taki jakiś mało owalny...i tak ogólnie jakoś dziwnie obca się sobie wydaje.
Tak, zdecydowanie to wina oświetlenia. Muszę przewiesić to lustro.
Napomknęłam nieśmiało o tym ślubnemu. O dziwo poparł mój pomysł!
- stanowczo radzę powiesić lustro gdzie indziej. Najlepiej w piwnicy....
Przeczuwał jednak, że ten pomysł nie spotka się z moją aprobatą, bo szybko schował się do łazienki :)
A ja boję się tej chwili, w której po raz pierwszy spoglądając w lustro zobaczę w nim twarz starej kobiety. I to nie będzie stara Alicja. To będę ja.

5 komentarzy:

  1. "starość" to pojęcie względne.
    Gdy miałam 16 lat, facet mający 18 był dla mnie staruszkiem...
    A dzisiaj...

    Hmmm...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmiany na twarzy są nieuniknione. Można je jednak polubić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I fajnie! W końcu przestaną mnie nastolatkowie podrywać i zaczną dojrzali mężczyźni!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ida...
    wszystko na tym świecie jest względne :) Kiedyś jednak dochodzi sie do takiego wieku, w którym dla każdego jest się starym...
    Magenta...
    tak jest, trzeba siebie lubić w każdym wieku i podobno w każdym wieku można się komuś podobać:)
    Nivejka...
    i właśnie to nieuniknione mnie przeraża...trochę :)
    Czarny Pieprz...
    a potem przestaną podrywać w ogóle :(

    OdpowiedzUsuń