niedziela, 9 maja 2010

Powrót gwiazdy









... mam na myśli siebie, nie Polę Negri :))
Przyczyny dłuższej nieobecności są prozaiczne, jak to zwykle bywa.
Jakieś priorytety w życiu muszą obowiązywać. Ja swoje ustaliłam. Ciężko było. Niestety jestem tylko jedna, a przydałoby się takich mnie co najmniej tuzin, żeby ogarnąć ten cały bałagan, który funduje mi życie dzień po dniu.
Przynajmniej coś się dzieje :)
Jednym z powodów mojej nieobecności tutaj jest ta oto dama.



Od noszenia tego pulpeta po schodach na drugie piętro bolą mnie plecy, ręce, nogi.... i jak na razie to tyle.
Fajnie być babcią, bo co innego można powiedzieć? Czasu nie cofnę i muszę się z tym pogodzić.
Dobrze być babcią... chociaż wolałabym choć przez chwilę być wnuczką...
Miłego majowego deszczyku życzę :)

3 komentarze:

  1. Fajnie być babcią, wnuczką, w ogóle fajnie BYĆ.
    No i fajnie, że wróciłaś:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pulpecik. Trzeba łowić chwile z nim spędzone, wszak jej czas również dotyczy.
    Potem najwyżej uslyszysz, tak jak ja usłyszałam:
    -mamo, nie rób mi siary ! 8-]

    OdpowiedzUsuń
  3. Priorytety wana rzecz. Najważniejsze że jesteś. Gwiazdo :)

    OdpowiedzUsuń