niedziela, 20 czerwca 2010

Uśmiechnij się! Jutro będzie lepiej;)


Czerwcowa niedziela. Zimna i deszczowa. Sprawdzałam dwa razy czy to aby na pewno czerwiec.
Bez wątpienia on ci to jest.
Stwierdziłam, że taki pochmurny dzień sprzyja zajęciom intelektualnym.
Z samego rana, tak między śniadaniowym smażeniem jajecznicy a przygotowywaniem obiadu, usiadłam do komputera.
Postanowiłam napisać bestseller!

Wielka szkoda, że nie jestem pisarzem. Mam na myśli rodzaj męski.
Taki pisarz to ma życie!
Zasiądzie w wygodnym, skórzanym fotelu, zapali fajkę, pomyśli. Powolutku, przecież ma czas. Jajecznicy smażyć nie musi, obiadu gotować również. Od tego ma żonę.
Ja nie dość, że nie posiadam żony, to jeszcze mam męża, dzieci i wnuki!
I jak ja bym wyglądała z fajką w zębach? ;)
Zasiadłam więc na fotelu, który w niczym nie przypomina eleganckich , wygodnych, przepastnych foteli, w których zwykli się sadowić pisarze.
Pies ulokował się u moich stóp, łeb położył mi na kolanach i spojrzawszy na mnie swoimi czekoladowymi ślepkami znieruchomiał, porażony moim intelektem jak mniemam ;)
Zbliżyłam ręce do klawiatury i już miałam dać czytelnikowi na pożarcie pierwszego trupa.......kiedy poczułam dolatujący z kuchni, intensywny zapach, skądinąd znajomy.
Ziemniaki!!!! Pozwoliły sobie na rzecz nie do pomyślenia, na niedopuszczalną wręcz lekkomyślność.
Przypaliły się!
Pisarka to ma ciężkie życie ;) A już na pewno śmierdzące spalenizną....

12 komentarzy:

  1. cholera..i czasami ta myśl że jutro będzie lepiej potrafi dobić;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam wyznaję zasadę, że jutro może być gorzej... no więc może faktycznie lepiej uśmiechnąć się DZIŚ?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no dzięki... waśnie pozbawiłaś mnie złudzeń:((((((
    jako szczęśliwa(!) posiadaczka męża, dzieci płci obojga, kota, chomika i patelni powinnam na zawsze zapomnieć o tym ze kiedyś napisze cokolwiek więcej niż post na bloga;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mateusz - być może, ale to dotyczy tylko tych, którym jest za dobrze;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ida - skąd tyle pesymizmu? To tylko Witkacy twierdził, że nie ma tego złego co by na jeszcze gorsze nie wyszło:)) A uśmiechać trzeba sie i dziś i jutro i zawsze. To bardzo pomaga....we wszystkim. Uśmiech przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nivejka - bez przesady:) Napiszemy. Kobieta to bardzo wytrzymałe i wszechstronne stworzenie. I do tego ładne:))) A tak poważnie, to rzeczywiście ciężko mi ostatnio znaleźć chwilę na pisanie. Jakoś nie potrafię się skupić. Akcja powieści rozłazi mi się we wszystkie strony i nie mogę zapanować nad bohaterami. Ale skoro bohaterka ma wiele moich cech, to się nawet nie dziwię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie jest tak zle, zeby nie moglo byc gorzej, ale tez nigdy nie jest tak dobrze, zeby nie moglo byc lepiej:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Stardust - to trzymajmy się tego drugiego wariantu, bo przecież zawsze lepiej być zdrowym, pięknym i bogatym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fakt ziemniaki bywają lekkomyślne, no i trochę niegrzeczne były jak mogły przerwać wenę pisarską. ;) Ja co prawda nie muszę gotować (zupełny brak talentu w tym kierunku)ale udzielam się intensywnie jako zmywarka i podobno z powodzeniem. ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie się zaczytałam i przypaliłam ryż. Okazuje się, ze czytelnik też czasem ma ciężkie życie ;-)
    Pozdrawiam. aneta

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ciekawe notki z odpowiednim tytułem tworzą doskonałą całość ;)
    życie pisarki może być ciężkie.. ale jaką satysfakcje musi przynosić, gdy jest tylu chętnych czytelników ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zacznij więc pisać w porze poobiedniej :)

    OdpowiedzUsuń