piątek, 16 lipca 2010

Skrytożercy.


Byłam naocznym świadkiem bardzo dziwnego i tajemniczego zdarzenia.
Moja lodówka miała dzisiaj wyjątkowe powodzenie. Drzwi się do niej nie zamykały. Pomyślałam sobie nawet, czy nie ma tam przypadkiem jakiejś imprezy, na którą nie zostałam zaproszona.
Kiedy wieczorkiem lekko zgłodniałam, udałam się do lodówki, otworzyłam drzwi i zabrałam się za intensywne poszukiwanie dwóch sporych kawałków kiełbasy myśliwskiej, którą dzisiejszego ranka nabyłam. Niestety nigdzie jej nie było.
- gdzie jest moja kiełbasa? - wrzasnęłam tak, aby wszyscy domownicy usłyszeli.
Usłyszeli. Przywlekli się do kuchni, ledwie sapiąc z gorąca i się zdziwili.
- zjedliśmy , to nie ma. Przecież kiełbasa nie odrasta!
No, nie odrasta...

4 komentarze:

  1. A szkoda. W sensie ze nie odrasta. Kupuje się raz, podlewa, albo nawozi a pętka rosną sobie swobodnie. Jest potrzeba to się sięga ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, kiełbasy bym nie darowała:)) Kazałabym odkupić natychmiast! Hmm...zgłodniałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bywa... u mnie lody nie odrastaja, glownie teraz latem;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo, to nie tylko u mnie coś znika z lodówki! U mnie znikają lody i jogurty.I też nie odrastają:)))

    OdpowiedzUsuń