Dzisiejszej nocy nastąpiła wreszcie zmiana cyferki.
I to chyba jedyna zmiana jaką zauważyłam.
Wczesnym rankiem, czyli gdzieś tak koło południa, napiłam się kawy w tym samym kubku co zawsze.
Przelotem spojrzałam w lustro, a tam ta sama twarz co wczoraj. Ani starsza, ani młodsza. Na mądrzejszą też nie wyglądała.
Stary rok przez nikogo nie zatrzymywany poszedł sobie w siną dal, do krainy gdzie mieszkają wszystkie minione lata.
Szkoda, że nikt nie wie gdzie to jest...
Czy na pewno zaczął się dzisiaj nowy rok? Gdyby nie koncert noworoczny z Wiednia – nie uwierzyłabym.
Mam nadzieje, że ten rok będzie obfitował w wydarzenia, które warto zapamiętać i wspominać przez następne lata.
Czego sobie i Wam życzę.
I to chyba jedyna zmiana jaką zauważyłam.
Wczesnym rankiem, czyli gdzieś tak koło południa, napiłam się kawy w tym samym kubku co zawsze.
Przelotem spojrzałam w lustro, a tam ta sama twarz co wczoraj. Ani starsza, ani młodsza. Na mądrzejszą też nie wyglądała.
Stary rok przez nikogo nie zatrzymywany poszedł sobie w siną dal, do krainy gdzie mieszkają wszystkie minione lata.
Szkoda, że nikt nie wie gdzie to jest...
Czy na pewno zaczął się dzisiaj nowy rok? Gdyby nie koncert noworoczny z Wiednia – nie uwierzyłabym.
Mam nadzieje, że ten rok będzie obfitował w wydarzenia, które warto zapamiętać i wspominać przez następne lata.
Czego sobie i Wam życzę.
Buziaki Noworoczne :)
OdpowiedzUsuńDołączam się do Margo!
OdpowiedzUsuńNajlepszego!
Koncert noworoczny z Wiednia ogladam ZAWSZE:) Nie wyobrazam sobie Nowego Roku bez tego koncertu, a cala reszta tez bez zmian:)
OdpowiedzUsuńNajlepszego!!!
a ja w okieneczku nadal siedzę, jak MM , a co pomarzyć nie można ? :D najlepszego.... życia po prostu :D
OdpowiedzUsuń