wtorek, 5 kwietnia 2011

Czas się obudzić

Jeszcze żyję. Przynajmniej tak mi się wydaje. A jeżeli to tylko sen?
Ciekawe co będzie jak się obudzę.... może mam cudowne życie? Może jestem młodsza niż mi się przyśniło?
Obawiam się jednak, że wcale nie śpię.
Wiosenny deszczyk i wspaniałe świeże powietrze są realne aż do bólu. No i bardzo dobrze. Bo co ja bym robiła w jakimś innym, wspaniałym świecie, którego nie znam? Może wcale by mi się nie spodobał?
Na szczęście w rzeczywistości nie mamy takiego wyboru i takich dylematów.
Jutro pierwszy dzień reszty mojego życia.
Makijaż, fryzura, twarzowe wdzianko i do pracy zarobić na rachunki, które się mnożą i mutują do jakichś kosmicznych rozmiarów.
Szukam dodatkowej pracy. Przydałoby się zarobić jeszcze na jedzonko, którego nie mam zamiaru sobie odmawiać, i na kosmetyki, których z racji wieku nie mogę sobie odmówić.
Po kilku wolnych dniach staję do walki z życiem. Zbieram wszystkie siły. Tej walki przegrać nie mogę.

3 komentarze:

  1. Moja droga, walka z zyciem konczy sie zawsze tym samym rezultatem, wiec nie warto walczyc:)) Zycie nalezy oswoic i sie nim delektowac:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączam do Ciebie. U mnie walka toczy się już od jakiegoś czasu.....szukam pracy w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń