Jestem
w takim okresie życia, w którym więcej się wspomina niż planuje.
Podobno nie należy się oglądać za siebie tylko patrzeć prosto w
przyszłość. Tak się jednak składa, że za mną pozostał kawał
mojego życia. Jak to porzucić? Zapomnieć? Pewnie, że nie. Jestem
babcią. Mam komu opowiadać o przeszłości, o swoim życiu, o
przodkach, snuć wspaniałe historie, prawdziwe, jednak z każdym
rokiem piękniejsze.
Doskonale
pamiętam opowieści mojej babci, które opowiadała mi przed snem.
Chciałabym aby moje wnuki też miały takie wspomnienia.
Na zdjęciu obie moje babcie. Pisałam o nich na moich blogach. Wystarczy poszukać :))
Wczoraj
minęła 35 rocznica mojego ślubu. Trudno uwierzyć. W dniu ślubu
nie wyobrażałam sobie, że można mieć 35 lat. A tu proszę,
zleciało jak jeden dzień.
Wtedy
też była taka śnieżna i mroźna zima.
Jechałam
do ślubu białym mercedesem mojego ojca.
Miałam
suknię wypożyczoną z wypożyczalni sukien ślubnych.
Miałam
buty pożyczone od mamy.
Miałam
męża pożyczonego od teściowej :)
Byłam
młoda...
Teraz
jestem babcią...i też jestem młoda. I mam dzisiaj święto!
Świętujmy
więc i cieszmy się życiem
… bo
następne święto, które szykuje nam los, to święto zmarłych.
super post:) musisz być świetną Babcią:) ściskam ciepło i życzę samych radości
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! A czy jestem świetną babcią? O to trzeba zapytać wnuków :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jesteś:)
OdpowiedzUsuńPrzez ciekawość zajrzałam, pozostanę chyba na dłużej, chociaż niezbyt często pewnie będę komentować - jak się już wygadam u siebie to potem nie mam jak :)))
Komentowanie nie jest obowiązkowe, ale niewątpliwie niezmiernie miłe :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńto fakt czas płynie nieubłaganie, zostają wspomnienia, warto je spisać...
OdpowiedzUsuń